Recenzja filmu

W sypialni (2012)
Tomasz Wasilewski
Katarzyna Herman
Tomasz Tyndyk

Bez wstydu

Wasilewski celował wysoko. Czy mu się udało – ocenicie sami. Z pewnością "W sypialni" jest dziełem bardzo zdolnego faceta, który ma własną wizję kina, potrafi ją przenieść na ekran, a przy
Debiut Tomasza Wasilewskiego to prztyczek w nos wszystkich, którzy twierdzą, że największą bolączką polskiej kinematografii jest brak kasy. Choć "W sypialni" kosztowało podobno tylko osiem tysięcy złotych, obraz w filmie jest ostry, dźwięk wyraźny, montaż profesjonalny, a w obsadzie brylują znani aktorzy. Czyli jednak się da.

Katarzyna Herman gra tu tajemniczą kobietę, która w kawiarenkach internetowych umawia się na seks z nieznajomymi. Stary czy młody, mężczyzna czy kobieta, czarny czy biały – przedstawiająca się jako Edyta bohaterka nie gardzi żadną propozycją. A gdy dociera na miejsce schadzki, usypia niedoszłych kochanków, by potem w spokoju spędzić resztę wieczoru w ich domach i mieszkaniach. Przeszukuje szafy, opróżnia lodówki, sprawdza zawartość portfeli. Kim jest kusicielka-złodziejka? Wasilewski bardzo ostrożnie dawkuje nam informacje na jej temat. Wiemy, że jest przyjezdna (akcja większości filmu rozgrywa się w Warszawie), że nie ma pieniędzy (wyjada w supermarketach), że ktoś ciągle dobija się do niej na komórkę (zazwyczaj bezskutecznie). Jednocześnie przeczuwamy, że Edyta zostawiła za sobą jakąś traumę, której nie udało się jej przepracować.

Sekret bohaterki do końca filmu pozostanie znakiem zapytania. Gwarantuję Wam, że gdy na ekranie pojawią się napisy końcowe, po sali rozejdzie się pomruk zawodu. Wreszcie zaczęło się robić ciekawie, a tu taki zonk. Wasilewski wie, jak zaskoczyć widza, ale fabularne przewrotki i melodramatyczne uniesienia stanowią dla niego raczej drugorzędne zagadnienie. Najważniejsza jest Edyta. Gdy w pierwszej scenie reżyser każe jej się rozebrać do naga przed lustrem, odczytujemy to niemal jako wyraz autorskiej bezsilności. Dlaczego nie da się wejść z kamerą do głowy i serca drugiego człowieka? Bez posiłkowania się słowem dowiedzieć się, co przeżywa? Jak najwięksi mistrzowie, zajrzeć za zasłonę Tajemnicy?

Wasilewski celował wysoko. Czy mu się udało – ocenicie sami. Z pewnością "W sypialni" jest dziełem bardzo zdolnego faceta, który ma własną wizję kina, potrafi ją przenieść na ekran, a przy okazji doskonale prowadzi aktorów. Herman zagrała tu chyba rolę życia, ale także partnerujący jej Tomasz Tyndyk, występująca w epizodach Agata Buzek czy Mirosław Zbrojewicz są świetni. Warto zobaczyć.
1 10
Moja ocena:
6
Zastępca redaktora naczelnego Filmwebu. Stały współpracownik radiowej Czwórki. O kinie opowiada regularnie także w TVN, TVN24, Polsacie i Polsacie News. Autor oraz współgospodarz cyklu "Movie się",... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones